sobota, 16 lutego 2008






Dawno nie pisałam posta to fakt, ale niestety niemam czasu więc teraz będę robiła notki raz w tygodniu. Do codziennego pisania wrócę w wakacje !!! Ten tydzień upłynął mi barrdzo szybko ponieważ po dwóch tygodniach ferii spotkalam się z przyjaciółmi !!! W tym tygodniu jak każdy wie były walentynki po przekonaniach moich przyjaciółek wkońcu wysłałam walentynkę napewno wiecie komu :-) Sama dostałam też kilka kartek głównie od znajomych ze szkoły muzycznej !!! Ale najważnejsze dla mnie były kartki od moich przyjaciółek z wyrazami wręcz siostrzanej miłości hahaha !!! Pozatym odważyłam się na ogrrrrromniasty krok i wyjawiłam prawde na temat serduszek zawartych na jednym zdjęciu. Kto czyta wie bo ja już nie pamiętam a komu to już moja sprawa !!! Wczoraj całe popołudnie i wieczór spędziałam z "siostrzyczkami" to znaczy z moimi najlepszymi z najlepszych przyjaciółkami Kinią i Agą !!! Długo by było opowiadać co robiłyśmy , ale stwierdziłyśmy że mamy w sobie cos z blondynki (do wszystkich znajomych blondynek i blndynów I'm sorry !!!) Ale tym się cechują nasze spotkania że zawsze miewamy ogrrrromne głupawki !!! nic więcej godnego uwagi się nie stało lub stało się czego z powodów osobistych nie opiszę :-) Wiem w ferie pisałam dłuższe posty no ale szkoła mnie wykańcza !!! I na koniec tym razem dwa miśki z powodu dwóch dedykacji :



Dla Kini i Agi dobrze że jesteście !!





Dla wszystkich na których mi zależy z okazji WALENTYNEK !!!

niedziela, 10 lutego 2008

[*] smutno [*]



Niewiem w jakim celu piszę dzisiejszego posta ale piszę. Dzisiaj zdechła moja rybka wiem rybka to żadne wielkie zwierzę ale moje jedyne :(:(:(:( Co gorsza zdechła także moja świnka morska-Igor no może nie dziś ale to smutne że tak je tracę... Już nigdy nie popukam w szybkę jej akwarium , już nigdy nie spojrzy w moją stronę myśląc że się jej boję już nigdy... Pozatym przeczytałam do końca książkę którą zaczełam czytać wczoraj " Endymion Spring" serdecznie polecam. Nawet nie byłam skłonna do rozmowy na GG ponieważ ta książka mnie zajęła na cały dzień po południu tłumaczyłam info o zabytkach berlińskich. I nawet nie zauważyłam że zdechła mi rybka dowiedziałam się tego przed chwilą od mojej mamy :-( :-( Pozatym jutro koniec sielanki i znowu do szkoły dlaczego ferie nie mogą trwać wiecznie ??? Dlaczego większość czasu musimy spędzać w tym kieracie ??? No i misiek w zimowej sceneri na poprawienie humoru:

Dla wszystkich którym ferie kończą się lub skończyły się już dawno i niemartcie się za 5 miesięcy WAKACJE !!!

sobota, 9 lutego 2008

Nic



Dzisiaj nic się nie stało (bez niespodzianek na końcu). Grałam na gitarze i na keyboardzie. Czytałam książke "Endymion Spring" Polecam!!!! I przez jakiś czas wygłupiałam się z moim kolegą Kamilem na GG ( dla znajomych nie z KAMILEM.W.). Pozatym wiodłam dłuuuugaśną rozmowę z Karoliną. Ogółem to co codzień!!! Nic więcej , no i oczywiście odrabiałam zadania domowe (znowu się zaczęło). JEDNYM SŁOWEM TAK OSTATNI DZIEŃ NA WYTCHNIENIE PRZED SZKOŁą.
No i na koniec mojego jakże krótkiego posta misiek !!!
Dla wszystkich których choćby raz wymieniłam na moim całym blogu!!!

piątek, 8 lutego 2008

I znowu dzieciaki!!!




Codziennie mam styczność z pięciolatkami to strrrrrasznie męczące !!!
(na szęście już koniec ferii)
Wkońcu się na to przygotowałam na to przygotowałam i postanowilam znaleźć parę zabaw dla takich dzieci !!!! Dzisiaj miałam do opieki synów siostr Janka i starszego Kubusia który jest moim największym serduszkiem i który uwielbia czytac mój blog!!! Dobrze że chociaż ktoś go czyta !!!Dzisiaj z siostrzeńcami bawiłam się w teatrzyk najpierw samodzielnie przygotwywali kukiełki a później scenę i dekorację mieli szampańską zabawę przez całe przedpołudnie. Po południu chlopcy razem ze mną piekli ciasteczka z cukrem cała kuchnia była w mące ale tez się świetnie bawili a ja musiałam to sprzątać. Gdy wrócila siostra była mi wdzieczna że tak się dobrze bawili. Dzisiaj zrobiłam ogromny krok i postanowiłam kupić walentynkę niewiem jeszce komu ją dać niemam osobu ukochanej ale mam wielu przyjaciół wśród płci przeciwnej więc którys ją dostanie. Wczorajszego dnia niema co opisywać przeżyłam totalną załamkę i skrzywdziłam parę osób PRZEPRASZAM WAS !!! Byłam zła o wszystko i na cały świat ale już mi przeszło.Cały dzień a zwłaszcza wieczorem i popołudniu płakałam bez celu i bez powodu niewiem jak to się stało!!! Takiej apatii nie życze nikomu i niechcę wiećej przeżywac obudziłam się w nocy na podłodze niewiem czy spadłam czy tak zasnęłam ale to nieważne... Dzisiaj Kukusiu nie mówię jakim jesteś serduszkiem bo zacząłeś dzisaj działać mi na nerwy i ty doskonale wiesz o co chodzi ;-))) I na zakończenie misiek :
Dla wszystkich których wczoraj skrzywdziłam...

środa, 6 lutego 2008

Zabawa w...opiekunkę



Cały dzisiejszy dzień spędziłam opiekując się siostrzeńcem Jankiem. Dawno już nie obcowałam z drewnianymi klockami i innego typu zabawkami.Ostatni raz w przedszkolu... Gdy Janek poprosił mnie o wymyślenie jakiejś zabawy uznałam że się starzeję bo nic nie przychodziło mi do głowy. Wkońcu wymyśliłam zabawę w chowanego. Głupie wiem, ale Jankowi się podobało. Po tej nędznej zabawie zrekompensowałam mu to wypadem do kina. Mały bawił się świetnie natomiast ja usnęłam z nudów, oj daleko mi do dziecięcego świata.Po seansie poszliśmy na pizze. Janek oblał mnie colą ale jak przepraszał zrobił taką smutną minkę że niesposób się było gniewać .Pozatym biegałam po mieście w poszukiwaniu naklejek. O tym czasie w sklepach papierniczych jest wiele walentynkowych motywów. W natłoku tych serc ogarnął mnie ogromny smutek i żal. To straszne że tak trudno zaskarbić sobie miłość drugiego człowieka. Fakt że niedostanę walentynki i nikomu jej niedam bardzo mnie przytłoczył.Zawsze w życiu towarzyszył mi fakt iż niema takiej żeczy której niemoge mieć. Jako najmłodsze dziecko byłam w tym utożsamiana. Ten pogląd straciłam kiedy rozdzielono mnie z moją przyjaciółką w szkole. A pozatym nikt ani nic na świecie mnie nie kocha ,a tego nieda się kupić. Ludzie mówią że zawsze popełnia się błędy w wychowaniu dzieci, moi rodzice mnie zbytnio rozpieścili i to było ich błędem. No ale trudno trzeba z tym żyć . Zostało mi cieszyć się materialnymi udogodnieniami a duchowe pozostwić w nieładzie. Ktos mądry powiedział "miłość jest jak cień człowieka gdy uciekasz goni, gdy gonisz ucieka" ja zwykle uciekałam i chyba ucieklam zbyt daleko... Na poprawienie nastroju misiek tatty teddy :
Ach ta miłość tak trudno ją mieć, a jak się już ma to nie wypuszczać :-)

wtorek, 5 lutego 2008

uwaga uwaga...pstryk

Dziś przez cały dzień zapomniałam o nudzie, ponieważ spędziłam go w całości z Kinią. Nasze spotkanie oparło się głównie na robieniu zdjęć i...plotkowaniu. Żeby się zbytnio nie rozpisywać o tej "sesji" może umieszczę kilka zdjęć!!!















To pierwsze udane zdjęcie, które przy okazji nabrało tęczowych barw:-)
Hmm.. trochę starodawne

Trochę czarne te ciuszki ale zato w swoim żywiole (nuty)








A te serduszka to dla ...











Z zaskoczenia ??? No nawet fajne bo wśród nut!!!
Pozatym byłyśmy na spacerze w poszukiwaniu ładnych widoczków :
Lustrzane odbicie drzew ładniusi widok !!!







Zachód słońca hmm prawie jak nad morzem tylko mniej romantycznie...




Nio a to do widoczków pięknych nie należy no ale jest ze spaceru:-)

ZA WSZYSTKIE ZDJĘCIA SERDECZNIE DZIĘKUJĘ NEJLEPSZEMU FOTOGRAFOWI KTÓRY POTRAFI ZŁAPAĆ MNIE NA ZDJĘCIACH W NAJMNIEJ OCZEKIWANYCH SYTUACJACH !!!
A tym fotografem jest nikt inny jak KINIA !!! to zdjęcie akurat mojej produkcji !
Dzisiaj nie miałam czasu myśleć wiec nie tęskniłam. Ale wiesz przecież że Cię kocham... A miśki Tatty Teddy byłyby dzisiaj zbędne!!!



















poniedziałek, 4 lutego 2008

Ogółem sztuka...



Większość dzisiejszego dnia poświeciłam na muzykę wszelkiego gatunku. Oczywiście z przerwami na czytanie "Krzyżaków". Zrobiłam też parę zdjęć w plenerze bo tak pięknie świeciło słońce, niestety jeszce wam ich nie zaprezentuje poniewż robiłam je aparatem który dostałam od dziadka ( dziadek liczył ze będę chłopcem i jak się urodziłam podarował mi właśnie aparat). Dziadek był z zamiłowania fotografem , ale umarł kiedy byłam malutka. Jedyna pamiątka jaka mi po nim została to parę zdjęć i ten właśnie aparat, dlatego teraz często po niego sięgam i robie czarno-białe zdjęcia.Ale wywyoływanie takich zdjęć długo trwa więc muszę czekać. A wracając do muzyki nauczyłam się dzisiaj grać na gitarze piosenek najbardziej cieszy mnie piosenka Celine Dion " My heart will go on" jest bardzo piękna. Pozatym zaczełeam grać nowe piosenki na pianinie ale ich tytuły i tak dla większości brzmiałyby tajemniczo dltego też niewarto ich przytaczać. Stoczyłam też bitwe z bibliotekarką zgubiłam legitymację , a ta kobiete mi się pyta gdzie. To jakas paranoja przecież gdybym wiedziała gdzie ją zgubiłam znalazłabym ją. Ludzie są tacy nielogiczni!!! Może to przez tę pogode niechce im się myśleć normalnie. Pozatym jak codzień prowadzilam na GG ciekawą debatę z psiapsiółkami na temat małych białych foczek z ktorych możni tego świata robią futra. To strrraszne jak tak poprostu można zabijac małe puszyste zwierzątka aby mieć ubranie. Ludzie są okrutni i niepochamowani w dążeniu do celu :-( No ale żeby się nie pogrążyć w smutku możemy się cieszyć z powodu tej ładnej pogody oraz z przebiśniegów rosnących w ogródkch i wypatrywać kolejnych oznak wiosny, Jeszce trochę i moze spotkam gdzieś np. bociana albo krokusy ??? No zobaczymy za parę tygodni niezapominajmy że mamy LUTY a nie MARZEC :-) ;-)


Pozatym jak zwykle wiadomość do mojego serduszka: pamiętam o Tobie i tęsknię. I misiek tym razem z dedykacją dla wszystkich którzy czytają mojego bloga:

niedziela, 3 lutego 2008

Dzisiaj... malowałam



I znów przeplasam za złą godzinę w poprzedniej notce ( pisałam wieczorem). A co dzisiaj nudy!!! Czytałam " Krzyżaków" podoba mi się ta książka. Pozatym przymierzałam moje nowe ubrania. I malowalam...abstrakcje,umieściłabym tu jeden obraz ale zbyt duży format !!! Byłam na dłuuuuuuugim spacerze nad starorzeczem Warty, razem z moją naj naj psiapsółką Kinią!!! Całą droge gadałyśmy o mało ważnych sprawach i śmiałyśmy się z byle czego ( zresztą częso się nam to zdarza). Mósicie wiedzieć że Kinga to osoba na której zawsze mogę polegać chociaż często gdy przebywamy ze soba zbyt długo poprostu się kłócimy. Ale mówią "kto się czubi,ten się lubi". Wogule było bardzo miło to pewnie przez


to zimowe powietrze i niskie górowanie słońca. Czuje się już wiosne przynajmniej mi się tak wydaje i nawet ten chłód mnie nie ustrzegł przed spacerem. jest tak pięknie na niebie widziałam wiele kluczy ptasiich. Niewiem co prawda czy one wracają czy odlatują ale ja twierdze że są głupie dlaczego? Gdybym ja była takim ptakiem nie wróciłabym do takiego chłodu z ciepłych krajów. A jak odlatują to jeszce gorzej bo nie dojrzą pierwszych promieni ciepłego słońca , nie zobaczą kolorowych kwiatow w ogrodach i nie dotkną świerzej zielonej trawy. Jejku ale to głupie poco ja pisze o tej trawie kogo to obchodzi ??? Po dzisiejszym malowaniu twierdzę zę nie zostanę też malarką chociaż Picasso też się abstrakacjami wybił!!! W moich abstrakcjach było wiele serduszek (może dlatego że chwilami jestem romantyczką ???). Obrazek tego misia na górze jest podobny do mojego dzieła ( żartowałam moje obrazy są bardziej rozwinięte). No a teraz kontuzje dzisiaj z Kingą poza spacerem postanowiłyśmy poraz pierwszy w tym roku pojeździć na rolkach. NIeno było superowo ale... ja jak zwykle zbiłam łokieć. Babcia miała racje że powinnam ubrać ochraniacze.No ale bez przesady niebędę nosić różowych ochraniaczy zrobionych na drutach przez nią samą. Ostatni raz miałam je ubrane jak sie uczyłam jeździć na rolkach. No ale widać że się nie nauczyłam skoro się co chwila wywracam. Jak codzień mogę powtarzać w nieskończoność tęsknię mój kochany i czekam aż wrócisz i przeczytasz to wszystko co napisałam. Mam nadzieję że dasz radę !!! I jak zwykle misiek :

Z dedykacją dla... domyslcie się !!!!!!! ;-);-);-)

sobota, 2 lutego 2008

Cały dzień... ZAKUPY !!!

Cały dzisiejszy dzień spędziłam na zakupach w Poznaniu i niebyło by nic w tym nadzwyczajnego,ale to były ogromne zakupy wydałam ponad 600 złotych. Co kupiłam ??? same ciuchy i kilka bibelotów. Niewiem jak to się stało HELP!!! Poprostu zaszalałam. Wiem teraz że jestem osobą bardzo rozrzutną ale to nic. Gdyby wymieniać co kupiałam pisałabym chyba z godzinę, a przecież i tak każdy mój post jest długi (napewno niektórych nudzą).Więc nie poprostu jednym słowem cały samochód. Jak weszłam do mojego domu obładowana podobnie jak miś na powyższym obrazku moja babcia dosłownie się przeżegnała!!! Dopiero teraz do mnie doszło że wydałam wartość mojego wakacyjnego obozu ( jak szaleć to szaleć)!!! Pozatym byłam na lodowisku na Malcie. Trochę sie poobijałam ale bardzo rzadko kozystam z tej rozrywki więc to niepowinno dziwić. Nauczyłam się robić tzw. "ósemkę" to nic trudnego no chyba że ktoś niema częstego kontaktu z lodem i łyżwami. Poznań jest straszne rozkopany i są ogrrromne korki ale nieszkodzi !!!Pozatym odliczam codziennie dni do powrotu swojego słodziaczka koffanego:-) Wiecie o kogo chodzi ??? Okej podpowiedź (chociaz wtajemniczeni wiedzą) K.... !! Jeszczę troche i wróci jeszce tylko 5 dni !!! A teraz miśki jak codzień : To co prawda nie jest tatty teddy ale jest też sympatyczny. Z dedykacją dla Kini i Karoliny :-)

piątek, 1 lutego 2008

To już luty...



W ostatniej notce pojawiła się zła godzina , oczywiście jak zawsze posta pisałam wieczorem I`m sorry. Jeżeli dzisiaj lub wczoraj znaleźliście jakieś błędy w tekście to sorcia , ale to tak na szybko bez sprawdzania i mogą wystąpić jakieś sprzeczności.


To już luty normalnie niechce się wierzyć że mamy luty mówią przecież że to najzimniejszy miesiąc w roku , a za oknami pogoda prawie ja wiosną. Polska to bardzo dziwny kraj pod względem metorologicznym. Ostatnie lata rozkladają się tak że latem mamy jesień , jesienią lato, zimą wiosnę , a wiosną zimę. Dlaczego tak jest ???Wszyscy ludzie mówią że to przez globalne ocieplenie , ale niektórzy żucją to hasło bo wszscy tak mówią , nieiwdząc nawet co to znaczy !!! No ale niebędziemy się skupiać na błędach ludzkosci i na globalnym ociepleniu bo to niejest ciekawy temat!!! A wzamian zato opowiem o moim kolejnym dniu ( wiem że moja szara monotnia was napewno nudzi ale pisanie bloga to fajna zabawa).A więc od kilku dni w moim domu trwa wielki remont któremu towarzyszą hałasy i powódź (i to w dosłownym tego słowa znaczeniu), pozatym nad moją głową lata stado wnuków sąsiadki robiąc niesamowity hałas!!! Książka o której wspominałam w ostatniej notce to kronika medycyny ( nawet fajna książka dużo w niej trupów:-)). Kontynuuję czytanie krzyżaków ( coraz straszniej )!!! Pozatym stworzyłam dzisiaj multimedialną prezentację o Krakowie. Jak codzień też myślałam o niczym i napisałam dwa rozdziały powieści o Pinokiu.Stalo się też coś okropnego poraz niewiem który zerwałam strunę w gitarze co sprawiło że dzisiejszy dzień był jeszce nudniejszy niż zwykle !!! Próbowałam też narysować miśka tatty teddy, ale coś mi niewyszło i efektów mojej pracy nie umieszczę na blogu. Pozatym zalewa mnie ogromna tęsknota za osobą bardzo ważną w moim życiu ( wtajemniczeni wiedzą o kogo chodzi ;-)) Ale naszczęscie niedługo koniec!!! Dzisiaj nie jestem już tak chora i nawet wyszłam na spacer tylko trochę zimno znalazłam pierwsze oznaki wiosny a mianowicie przebiśniegi oraz postanowilam pobujać się trochę na mojej starej chuśtawce ( fajnie było). No i to chyba na tyle ogółem nic ciekawego, ale to nic . A teraz miśki :

To misiek w szczególnośći dla ... ( tego za którym tęsknię)

czwartek, 31 stycznia 2008

Misie są urocze ;-)



Na początku mojego kolejnego posta chciałam dodać że , do poprzedniej notki bardziej pasował by ten obrazek ,chociaż jest on aktualny także dziś !!!

W dniu dzisiejszym stwierdziłam że misie tatty teddy są bardzo słodkie i urocze co w nich jest takiego uroczego ??? Odpowiedź gotowa te małe oczka i błękitny nosek. Dzisiaj znalazłam szablony dzięki którym można takiego misia wyszyć na tkaninie , niestety skończyło się to porażką :-(

Jestem pewna że nigdy nie będę krawcową ponieważ nie wyszyłam ani kawałka uszka tego słodkiego misia gdyż poprostu niemam do tego cierpliwości!!! Zajmę się może rysowaniem takowych misiów ponieważ one sa naprawdę przecudowne. Od dzisiaj w każdym poscie postaram się umieścić chociaż jednego miśka niekoniecznie tatty teddy ( jest wiele słodkich rysunkowych niedźwiadków). Nie myślałam że tyle ludzi daży symapatią te misie ale jest pełno stron na ich temat ( w większości po niemiecku i włosku:-)) Poza odkryciem tych misiów nic ciekawego się nie stało oprócz tego że przeczytałam I tom krzyżaków ( nawet fajna książka). Dzisiaj dostanę jakąś nową książkę niewiem co to będzie ( opowiem jutro). Co więcej mówić ogólnie nudy nic ciekawego się w moim życiu nie dzieje. Tak sobie myślę czyby nie pomarzyć trochę uciec od szarośći no niewiem spróbuję ... Okej jak obiecałam wstawię jakiegos misia ,a nawed dwa na kuli :-)

środa, 30 stycznia 2008

Kolejny dzień...



Nudy... tylko tyle mogę powiedzieć o dzisiejszym dniu . Z powodów zdrowotnych ( grrrypa) nie mogę nawet wychodzić na świeże powietrze. Ale ferie porostu cudownie ciągłe czytanie "Krzyżaków" doprowadza mnie do szału , a nawet biblioteka jest poza moim zasięgiem. I znowu powtórka dnia wczorajszego jestem sama jak palec. Siedzę w czterech ścianach domu i piszę powieść pt. "Prywatne życie Pinokia" wiem tytuł jest śmieszny ale mam już 4 rozdziały. To bardzo komiczna powieść chwilami trochę głupia ale z czegoś trzeba się cieszyć :-) Może kiedyś ją wydam ??? ( nie nie to żart żadne wydawnictwo nie chciało by wydać takich herezji na temat Pinokia). W przyszłości umieszczę jej kawałek na blogu , ale to odległe czasy :-).


I jak zwykle z pozornie smutnego dnia zrobiłam śmieszny ( ja chyba naprawdę jestem niepoprawną optymistką). Najbardziej wkurza mnie mój katar i stosy chusteczek czuję się jak podczas żałoby jakiejś bo dziennie idzie jedno pudełko!!!


Dlaczego nie mogłam zachorować podczas szkoły ???? Tracę cenny czas na chorobę to straszne coś z tym muszę zrobić !!!A tak w ogóle to kto wymyślił te wszystkie wstrętne choroby i po jakie licho ??? No dobra mniejsze z tym. W te ferie nic się nie dzieje kompletnie nic !!! No jedyna i najciekawsza rzecz to całodzienne rozmowy z przyjaciółką ( tylko to mi zostało :-) Troszkę radości nie zaszkodzi dlatego też śmieszny obrazek ( napis który na nim jest nie dotyczy nikogo i niczego ale tak jest ładnie wkomponowany w całość (niech tak zostanie)

wtorek, 29 stycznia 2008

samotność

Dzisiaj nie stało się nic nadzwyczajnego dokładnie dzień jak co dzień w takich dniach myślę najwięcej o różnych sprawach ważnych, i tych zupełnie błahych. Nie wymyśliłam nic ... ale w pewnym momencie stwierdziłam że mimo mojego zawsze świetnego nastroju jestem samotna , bardzo samotna . Strasznie mnie to zmartwiło nie wiem co robić !!! Dzisiaj wcale nie czułam się szczęśliwie . Wczorajsza radość zniknęła niczym mydlana bańka. Nie wiem gdzie się podziały moje marzenia, plany , pomysły aby w jak najśmieszniejszy sposób spędzać ferie. Niby otacza mnie grono wspaniałych ludzi, ale oni też mają swoje życie. A ja siedzę sama wsłuchuję się w monotonne tykanie zegara i w wiatr który dmie za oknem ,nikt nic nie mówi cisza... co ją może zmienić ??? Nic ???


Postanowiłam wyjść na spacer powietrze było chłodne wiał wiatr. Postanowiłam napisać parę wiadomości do różnych osób z pytaniem jak spędzają ferie kilka wróciło z tym samym pytaniem,wszyscy zajęci dlaczego???


Gdy tak szłam w pewnym oknie wystawowym ujrzałam ślicznego misia z serduszkiem w dłoniach. Walentynki tuż... tuż... no ale dla mnie to święto nie istnieje z wiadomych powodów. Postanowiłam że kupię tego misia tak dla siebie aby powiększyć kolekcję (uwielbiam gromadzić pluszowe niedźwiadki).


Gdy wracałam z nim do domu zrobiło mi się lżej na sercu. Pomyślałam że jest parę ludzi którzy zawsze mają dla mnie czas (moja najwspanialsza przyjaciółka Kinia i inni ) i przestałam myśleć o samotności...


Czyżby sprawił to ten mały pluszowy misiek ??? Czasami warto kupić coś zupełnie niepotrzebnego aby sprawić sobie ogromną radość !!!
Ten miś jest podobny do mojego wybawiciela ( o ile można tak nazwać rzecz martwą)

poniedziałek, 28 stycznia 2008



Dzisiejszy dzień spędziłam z najlepszą przyjaciółką Kingą ( to ta z którą kilka dni temu się pokłóciłam ) Uważam że był to idealny I dzień ferii !!!! Szkoda tylko że niema śniegu i w te ferie raczej go nie zobaczę !!!! Wieczorem dowiedziałam się że z mojego wyjazdu do Zakopanego nici byłam zrozpaczona i zarazem szczęśliwa dlaczego ??? sama nie wiem !!! Po raz kolejny stwierdzam że nie powinnam oglądać komedii romantycznych ( ale to tylko stwierdzenie) w końcu mówią że czasem dobrze jest sobie popłakać i że to zdrowe ;-)))) . Bardzo chciałabym się obudzić i zobaczyć za oknem zaspy śniegu ale to niemożliwe. Może chociaż lód i łyżwy ??? Pod tym względem ferie będą nie zbyt fajne :-( Ale to nic cieszmy się mimo wszystko choćby z tego że możemy dłużej spać i nic nie robić tylko całe dnie marzyć i marzyć ...


Na wprowadzenie zimowej atmosfery kilka zimowych obrazków :-)



I JUŻ MAMY TROCHĘ ZIMY ;-)

sobota, 26 stycznia 2008

Warsztaty :-)




Cały dzień poświęciłam na dwie żeczy na rozmyślanie o...(nieważne o czym) i na śpiewaniu, ponieważ dzisiaj odbyły się warsztaty muzyczne na które czekałam z utęsknieniem.Myślałam jednak że śpiewanie jest łatwiejsze i nie może być męczące , ale jednak po 8 godzinach śpiewania gardło jest wykończone. W dniu dzisiejszym znalazłam także świetne nuty do piosenek mojego ukochanego zespołu.
Przed chwilą spadłam ze schodów niedość że boli mnie gardło to jeszcze ręka !!!!!!!! ( help!)
Dzisiaj stwierdziłam również że nic nie jest tak ważne jak rodzina uświadomił mi to syn mojej siostry. Słodki Kubuś o którym jeszce kiedyś napiszę:-))
Pozatym nudzę się strrrrasznie wszyscy na których mi zależy zajmują się swoimi sprawami natomiast ja siedzę sama jak pustelnik i gram smętne utwory na pianinie.
( Dlaczego świat jest taki szary ??? DODAJMY MU KOLORÓW!!!!!) Mimo wszystko dzisiejszy dzień zaliczam do udanych dlaczego ???
BO JESTEM NIEPOPRAWNą OPTYMISTKą!!!!!
Ważne aby cieszyć się zawsze, zawsze ,zawsze nawet kiedy na dworze jest szaro i zimno !!!!!!

A więc cieszmy się z szarej codzienności i smutku (zawsze może się zmienić w radość poprzez czyjeś dobre słowo )

piątek, 25 stycznia 2008

Dobrze mieć przyjaciół którzy potrafią osiągnąć cud.


Wczorajszy dzień zapowiadał się całkiem normalnie , dzień jak codzień szary deszczowy , nigdzie nie było śniegu ani oznak tego by miał wogóle być. Szkolny dzień gdy szłam w tą pogodę do szkoły :-( stwierdziłam że nic się nie zdarzy .

Tak też było w szkole jak codzień rozmowy o niczym lub o błahostkach, lekcje na których każdy plecie " trzy po trzy" i koniec.

Ale nie tak to się skończyło wieczorem jak codzień rozmawiałam z Kingą na GG i nagle niespodziewanie pokłóciłyśmy się!!! Przestałyśmy gadać , a to co było później zostawię dla siebie Kingi i pozostałych osób biorących udział w dalszych wydarzeniach. Godzina później, może więcej. Nasz kolega ( zwany przez znajomych Walusiem ) stanął pomiędzy młotem , a kowadłem i postanowił nas pogodzić co się udało , jego pedagogiczne pomysły były jednak ściągnięte z internetu. Grunt że pomogło .

W nocy kiedy się obudziłam nie byłam pewna czy to nie był sen, ale chwilę później status uświadomił mi że na pewno nie , brzmiał on bowiem tak:

" dobrze mieć przyjaciół, którzy potrafią osiągnąć cud"

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TEN CUD !!!!


To ja


Hej !!! To mój pierwszy dzień więc może się przedstawię .
Jestem Dagmara nie jest to jakieś wyjątkowe imię ale lubię je.

Na świat przyszłam prawie 14 lat temu i narobiłam niezłego zamieszania.

Obecnie uwielbiam zespół The Baetels. Zwłaszcza piosenkę Yesterday.

Gram na paru instrumentach ( gitara,flet,pianino,keyboard) . Jestem osobą szczęsliwą i cieszę się życiem niezależnie od tego co mi przynosi ,rodzina mówi że czasem jstem niepoprawna optymistką (ale to chyba nic złego:-)

uwielbiam się śmiać większość czasu uciekam w kraine marzeń ( świat realny jest zbyt szary i nieszczęśliwy ). Nie jestem piękna ale dobrze mi z tym !!!