piątek, 1 lutego 2008

To już luty...



W ostatniej notce pojawiła się zła godzina , oczywiście jak zawsze posta pisałam wieczorem I`m sorry. Jeżeli dzisiaj lub wczoraj znaleźliście jakieś błędy w tekście to sorcia , ale to tak na szybko bez sprawdzania i mogą wystąpić jakieś sprzeczności.


To już luty normalnie niechce się wierzyć że mamy luty mówią przecież że to najzimniejszy miesiąc w roku , a za oknami pogoda prawie ja wiosną. Polska to bardzo dziwny kraj pod względem metorologicznym. Ostatnie lata rozkladają się tak że latem mamy jesień , jesienią lato, zimą wiosnę , a wiosną zimę. Dlaczego tak jest ???Wszyscy ludzie mówią że to przez globalne ocieplenie , ale niektórzy żucją to hasło bo wszscy tak mówią , nieiwdząc nawet co to znaczy !!! No ale niebędziemy się skupiać na błędach ludzkosci i na globalnym ociepleniu bo to niejest ciekawy temat!!! A wzamian zato opowiem o moim kolejnym dniu ( wiem że moja szara monotnia was napewno nudzi ale pisanie bloga to fajna zabawa).A więc od kilku dni w moim domu trwa wielki remont któremu towarzyszą hałasy i powódź (i to w dosłownym tego słowa znaczeniu), pozatym nad moją głową lata stado wnuków sąsiadki robiąc niesamowity hałas!!! Książka o której wspominałam w ostatniej notce to kronika medycyny ( nawet fajna książka dużo w niej trupów:-)). Kontynuuję czytanie krzyżaków ( coraz straszniej )!!! Pozatym stworzyłam dzisiaj multimedialną prezentację o Krakowie. Jak codzień też myślałam o niczym i napisałam dwa rozdziały powieści o Pinokiu.Stalo się też coś okropnego poraz niewiem który zerwałam strunę w gitarze co sprawiło że dzisiejszy dzień był jeszce nudniejszy niż zwykle !!! Próbowałam też narysować miśka tatty teddy, ale coś mi niewyszło i efektów mojej pracy nie umieszczę na blogu. Pozatym zalewa mnie ogromna tęsknota za osobą bardzo ważną w moim życiu ( wtajemniczeni wiedzą o kogo chodzi ;-)) Ale naszczęscie niedługo koniec!!! Dzisiaj nie jestem już tak chora i nawet wyszłam na spacer tylko trochę zimno znalazłam pierwsze oznaki wiosny a mianowicie przebiśniegi oraz postanowilam pobujać się trochę na mojej starej chuśtawce ( fajnie było). No i to chyba na tyle ogółem nic ciekawego, ale to nic . A teraz miśki :

To misiek w szczególnośći dla ... ( tego za którym tęsknię)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Podoba mi się opis twojego dnia. Mam nadzieję że osoby wtajemniczone wiedzą o jaką osobę chodzi.

D.A.G.A. pisze...

tak tak wiedzą napewno dlaczego by miały niewidzieć !!!