
Wczorajszy dzień zapowiadał się całkiem normalnie , dzień jak codzień szary deszczowy , nigdzie nie było śniegu ani oznak tego by miał wogóle być. Szkolny dzień gdy szłam w tą pogodę do szkoły :-( stwierdziłam że nic się nie zdarzy .
Tak też było w szkole jak codzień rozmowy o niczym lub o błahostkach, lekcje na których każdy plecie " trzy po trzy" i koniec.
Ale nie tak to się skończyło wieczorem jak codzień rozmawiałam z Kingą na GG i nagle niespodziewanie pokłóciłyśmy się!!! Przestałyśmy gadać , a to co było później zostawię dla siebie Kingi i pozostałych osób biorących udział w dalszych wydarzeniach. Godzina później, może więcej. Nasz kolega ( zwany przez znajomych Walusiem ) stanął pomiędzy młotem , a kowadłem i postanowił nas pogodzić co się udało , jego pedagogiczne pomysły były jednak ściągnięte z internetu. Grunt że pomogło .
W nocy kiedy się obudziłam nie byłam pewna czy to nie był sen, ale chwilę później status uświadomił mi że na pewno nie , brzmiał on bowiem tak:
" dobrze mieć przyjaciół, którzy potrafią osiągnąć cud"
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TEN CUD !!!!
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz